Bestseller Hyundaia po aktualizacji. W dobrej cenie i trzema napędami do wyboru

Pod tekstami umieszczono linki reklamowe

Bestseller Hyundaia po aktualizacji. W dobrej cenie i trzema napędami do wyboru
Kona zadebiutowała w 2017 r. i z marszu stała się europejskim przebojem Hyundaia. Crossover przekonał do siebie dobrymi właściwościami jezdnymi, przestronnym wnętrzem i długą listą dodatków z zakresu komfortu i bezpieczeństwa. Kolejne argumenty tkwią w układzie napędowym. W wersji elektrycznej maksymalny zasięg wynosi aż 484 km. Sprawdzamy, jak zmienił się model po liftingu.

Po wizycie u kosmetyczki

Projektanci przyłożyli się do pracy domowej i tchnęli dużo świeżości w bestsellerowy model. Najbardziej zmienił się front Kony. Zyskał potężny grill przypominający plaster miodu i nowocześnie uformowane reflektory. Można je wyposażyć w pełni LED-owe światła. Decydując się na odmianę N Line, możemy liczyć na sportowo wyprofilowane zderzaki, 18-calowe obręcze ze stopów lekkich oraz precyzyjniej zestrojone zawieszenie i układ kierowniczy. Wymiary? Kona ma 420,5 cm długości, 180 cm szerokości i 156,5 cm wysokości. Rozstaw osi wynosi 260 cm.

Cyfrowo-analogowe wnętrze

W dobie wszechobecnych wyświetlaczy Kona idzie własną drogą. Producent postawił na dopracowane multimedia z ekranem o przekątnej 10,25 cala. Tej samej wielkości ekran możemy wpisać w miejsce analogowych wskaźników. Cieszy jednak obecność wielu fizycznych przycisków pozwalających na intuicyjną obsługę automatycznej klimatyzacji. Lista dodatków jest naprawdę długa. Do ciekawych gadżetów należy nagłośnienie sygnowane przez firmę Krell, przezierny wyświetlacz head up, adaptacyjny tempomat i bezprzewodowa ładowarka do smartfona.

Napędy benzynowe

Przy okazji modernizacji producent zrezygnował z wariantów wysokoprężnych. Możemy postawić na nowoczesne jednostki benzynowe. Podstawowa to 1.0 T-GDI o mocy 120 KM. Łączy się z manualną lub automatyczną dwusprzęgłową przekładnią. Dla bardziej wymagających kierowców przygotowano 1.6 T-GDI generujące 198 KM. Sprint do setki zajmuje zaledwie 7,7 sekundy, a średnie zużycie paliwa wynosi 6,2 litra. Co ciekawe, najmocniejszy wariant występuje opcjonalnie z napędem na cztery koła. W tym segmencie to prawdziwa rzadkość.

Ekologiczna hybryda

Wersja hybrydowa jako ostatnia dołączyła do palety napędowej Kony. Tandem elektryczno-spalinowy opiera się na 1.6-litrowym motorze benzynowym. Układ generuje 141 KM mocy systemowej i 256 Nm. W standardzie dostajemy dwusprzęgłowy, 6-stopniowy automat i napęd na przednie koła. Dzięki wsparciu silnika elektrycznego, zużycie paliwa w cyklu mieszanym wynosi zaledwie 4,9 litra. Ponadto Hyundai może pochwalić się emisją CO2 na poziomie 90 g/km. Litowo-polimerowy akumulator ma osiem lat gwarancji z limitem do 160 tysięcy kilometrów.

Bezszelestnie z prądem

Elektryczna Kona występuje w dwóch wersjach. Podstawowa ma 136 KM i baterię o pojemności 39,2 kWh. To wystarcza by pokonać 305 kilometrów na pełnym naładowaniu (według WLTP). Znacznie ciekawiej przedstawia się najmocniejsza specyfikacja o mocy 204 KM. W tym przypadku otrzymujemy akumulatory o pojemności 64 kWh i zasięg przekraczający 480 km. A podczas miejskiej jazdy można przejechać jeszcze więcej. Przyspieszenie do 100 km/h wynosi 7,9 sekundy. Korzystając z szybkiej ładowarki o mocy 100 kW, uzupełnienie energii od 10 do 80 procent zajmuje zaledwie 47 minut.

Korzystna gwarancja

Hyundai od lat przekonuje dopracowaniem swoich modeli. Kolejną zaletę stanowią elastyczne warunki finansowania dopasowane do indywidualnych preferencji i możliwości klienta, a także promocyjna oferta. Jeśli teraz skorzystamy z oferty na Konę, otrzymamy atrakcyjne rabaty na każdą specyfikację. Nowa Kona, a także wersja hybrydowa dostępna jest z korzyścią sięgającą do 11 000 zł, a wersja elektryczna z sumą korzyści do 6 000 zł.

REDAKCJA

Copyright © Agora SA