Hyundai Kona Electric to bestseller w swoim segmencie. Na czym polega ten fenomen?

Pod tekstami umieszczono linki reklamowe

Hyundai Kona Electric to bestseller w swoim segmencie. Na czym polega ten fenomen?
Hyundai Kona Electric to strzał w dziesiątkę i wielki przebój tej koreańskiej marki. Elektryczny SUV został ciepło przyjęty zarówno w Polsce, jak i w innych europejskich krajach. Teraz na rynku debiutuje nowe wcielenie tego modelu. Sprawdzamy, co jest genezą sukcesu Kony.

Elektryczna, znaczy efektowna

Na pewno jednym z kluczowych czynników stojących za wyborem Kony Electric jest jej wygląd. Ten teraz nieco się zmienił. Koreański SUV zyskał zmodyfikowany front oraz tył. Nieco bardziej wyraziste światła oraz ciekawie narysowane zderzaki wyróżniają ten model i pozwalają na łatwe rozróżnienie go od poprzednika. Warto też wspomnieć o możliwości stworzenia ciekawych konfiguracji kolorystycznych, dzięki którym Kona Electric nie ginie w tłumie innych aut.

Elektryczna, znaczy przestronna

Hyundai Kona Electric jest też bardzo przemyślany pod kątem oferowanej przestrzeni. Baterie ulokowano w taki sposób, że nie ograniczają ilości miejsca w kabinie. Na tylnej kanapie mamy sporo przestrzeni, a bagażnik idealnie sprawdzi się podczas codziennej eksploatacji lub nawet podczas krótszego urlopu. Ten model bez zawahania można wybrać na jedyne auto w domu - z pewnością wszyscy będą zadowoleni.

Elektryczna, znaczy szybka

Hyundai Kona Electric oferowany jest z dwoma różnymi bateriami. Mniejsza ma 39 kWh pojemności, zaś większa aż 64 kWh pojemności. Moc wynosi odpowiednio 136 KM i 204 KM. W przypadku tego drugiego wariantu możemy mówić o naprawdę fenomenalnych osiągach. Setka pojawia się tutaj na zegarach w 7,9 sekundy, a prędkość maksymalna sięga 180 km/h. Warto pamiętać, że wszystkie konie mechaniczne i niutonometry dostępne są od zera, tak więc Koną z łatwością można zaskoczyć niejedno mocniejsze auto.

Elektryczna, znaczy oszczędna

Koreańczycy ogromny nacisk w tym samochodzie położyli na dopracowanie napędu. Optymalizacja wielu rozwiązań przyczyniła się do stworzenia jednego z najbardziej efektywnych aut elektrycznych na rynku. Dzięki niskiemu zużyciu energii na jednym ładowaniu przejedziecie bez problemu do 484 kilometrów, oczywiście w wariancie z większą baterią. Jest to wynik osiągalny bez jakiejkolwiek „napinki”, co gwarantuje wysoki komfort codziennego użytkowania i brak tak zwanego „range anxiety”, czyli strachu przed ograniczonym zasięgiem w aucie elektrycznym.

Elektryczna, znaczy dobrze wyposażona

Nowoczesne multimedia z łącznością ze smartfonem, wyświetlacz HUD, komplet systemów bezpieczeństwa? To wszystko znajduje się na pokładzie tego auta. Co więcej, w topowym wariancie znajdziemy unikalne dodatki, których próżno szukać u konkurentów. Mowa na przykład o wentylacji foteli czy o dużym, 10,25 calowym ekranie systemu inforozrywki. Wszystko to zwiększa komfort i przyjemność z obcowania z Koną Electric.

Elektryczna, znaczy dobrze wyceniona

Ile trzeba zapłacić za ten samochód? Niewiele! W bazowym wariancie dostajemy już niemal wszystko, co przydaje się w codziennej eksploatacji. Spokojny sen zapewnia tutaj także świetna gwarancja. Auto objęte jest 5-letnią opieką producenta, nieograniczoną limitem kilometrów. Układ napędowy, czyli bateria i silnik elektryczny, objęte są natomiast gwarancją na 8 lat. Dzięki temu długa eksploatacja tego samochodu nie będzie problemem. Warto dodać, że na ten model przewidziano sumę korzyści sięgającą nawet 7 000 zł.

REDAKCJA

Copyright © Gazeta.pl Sp. Z O.O.