Skoda wchodzi na nowy poziom. To samochód z innej bajki

Pod tekstami umieszczono linki reklamowe

Skoda wchodzi na nowy poziom. To samochód z innej bajki
Elektromobilność czaruje coraz mocniej. Trudno się temu dziwić, bowiem producenci zalewają rynek zaskakującymi konstrukcjami. Nie inaczej jest w przypadku Skody, gdzie możemy mówić o prawdziwej rewolucji w gamie modelowej. Po wielu hybrydach ładowanych z gniazdka, nadszedł czas na w pełni elektryczną konstrukcję z potężnym zestawem akumulatorów i systemów bezpieczeństwa. W tym pojeździe możemy czuć się bezpieczni.

Udany projekt

Konstruktorzy wykorzystali do budowy Skody modułową platformę MEB, dzięki czemu udało się zaprzęgnąć do działania najnowocześniejsze technologie. Poza tym, auto może pochwalić się sporymi gabarytami i wyrazistymi przetłoczeniami. Ma 465 cm długości, a rozstaw osi wynosi 276,5 cm. To przekłada się na mnóstwo przestrzeni w kabinie i przedziale ładunkowym. W standardowej konfiguracji, kufer pochłonie 585 litrów. Wystarczy jednak złożyć asymetryczne oparcie, by zyskać dostęp do imponujących 1710 l.

Matrycowe reflektory

Zaczęliśmy od systemów bezpieczeństwa i na nich się skupimy. Kluczowym podczas eksploatacji po zmroku jest snop światła. Komfort jazdy poza miastem poprawiają matrycowe, aktywne reflektory diodowe dopasowujące szerokość i długość strumienia do aktualnych warunków drogowych. Czujniki funkcjonują w taki sposób, by nie oślepiać innych użytkowników – zarówno tych nadjeżdżających z naprzeciwka, jak i znajdujących się bezpośrednio przed nami. Warto też wiedzieć, że standardowe światła LED Basic potrafią uprzyjemnić nocne wojaże.

Auto samo kontroluje sytuację

Podczas długich podróży, nierzadko dopada nas zmęczenie i wyraźnie wydłuża się czas reakcji. Na niektóre manewry może być za późno, wobec czego warto zawierzyć elektronice. Tej na pokładzie modeli Skody nie brakuje. Adaptacyjny tempomat potrafi utrzymać pożądany odstęp względem poprzedzającego pojazdu. Jeśli dołożymy do tego układ Lane Assist, otrzymujemy autonomiczne auto w ograniczonym zakresie czasu. Radary wykrywają linie dzielące jezdnie i po zbliżeniu się do nich, łagodnym ruchem korygują tryb jazdy.

Piesi, rowerzyści, duże zwierzęta

Jeśli któryś z radarów wykryje możliwość wystąpienia kolizji, przygotuje kierowcę i pojazd w taki sposób, by zminimalizować ewentualne straty. Komputer dopnie pasy bezpieczeństwa kierowcy i pasażera, całkowicie zamknie okno dachowe i domknie szyby pozostawiając 5-centymetrowy otwór. Pedestrian Protection ma za zadanie w trybie ciągłym monitorować obszar przed samochodem i zapobiegać kolizjom z pieszymi. System działa w zakresie miejskich prędkości. Po wykryciu przeszkody, ostrzega grafiką na panelu wskaźników i błyskawicznie uruchamia hamulce, nie czekając na reakcję kierowcy, która może przyjść za późno.

Bezpieczne wysiadanie

Nowością w Skodzie jest system Exit Warning. Wszystko w trosce o wysiadających na jezdnię. Czujniki monitorują obszar wzdłuż oraz za samochodem celem wychwycenia ewentualnych pojazdów. Radary wykrywają nadjeżdżających rowerzystów lub auta nawet w odległości 35 metrów. To rozwiązanie stanowi rozszerzenie układu Lane Assist będącego skutecznym narzędziem na drogach szybkiego ruchu. W trybie ciągłym sprawdza przestrzeń w martwym polu i informuje o zagrożeniach stosownym komunikatem graficznym.

Enyaq troszczy się o swoich pasażerów

To tylko wybrane i bardzo istotne elementy bezpieczeństwa. Skoda potrafi też w autonomicznym trybie parkować prostopadle i równolegle. Podczas wyjeżdżania tyłem z miejsca parkingowego, przyda się zestaw kamer i czujniki wychwytujące ruch poprzeczny. Kierowca ma również do dyspozycji adaptacyjne zawieszenie z możliwością wyboru kilku trybów jazdy, a wkrótce do oferty dołączy wersja z napędem na obie osie. Nie możemy zapominać, że producent przewidział atrakcyjną formę finansowania z niską ratą miesięczną. Co ważne, Enyaq 80 przejedzie nawet 534 km między ładowaniami.

REDAKCJA

Copyright © Gazeta.pl Sp. Z O.O.