Ten elektryczny SUV zaskakuje nie tylko zasięgiem. Trudno przejść obok niego obojętnie

Pod tekstami umieszczono linki reklamowe

Ten elektryczny SUV zaskakuje nie tylko zasięgiem. Trudno przejść obok niego obojętnie
Fabia, Octavia i Superb. Tymi modelami Skoda rzuciła Europę na kolana. Potem pojawił się Kodiaq, Karoq i Kamiq. Trzy grosze dorzuciła też Scala. Niemniej, przyszłość jawi się w barwach elektromobilności, a w tej sytuacji karty może zacząć rozdawać Enyaq. To zaprojektowany od podstaw elektryczny SUV wprowadzający markę na nowy poziom. Nie dość, że potrafi przejechać ponad 500 kilometrów między ładowaniami, oferuje dodatki, które do niedawna dostępne były tylko w klasie premium. Prześwietlamy nową ofertę.

Rozmiar ma znaczenie

Konstruktorzy wykorzystali do budowy Skody modułową, nowoczesną platformę MEB, dzięki czemu udało się zaprzęgnąć do działania zaawansowane technologie. Poza tym, auto może pochwalić się sporymi gabarytami i wyrazistymi przetłoczeniami. Ma 465 cm długości i 188 cm szerokości, a rozstaw osi wynosi 276,5 cm. To przekłada się na mnóstwo przestrzeni w kabinie i przedziale ładunkowym. W standardowej konfiguracji, bagażnik pochłonie 585 litrów. Wystarczy jednak złożyć asymetryczne oparcie, by zyskać dostęp do imponujących 1710 l.

Ociera się o premium

Konstruktorzy nie szczędzili środków na dopracowanie kokpitu. Całość jest przejrzysta i wykonana z wysokiej próby tworzyw, nawiązujących miejscami do klasy premium. Większość jest miękka i przyjemna w dotyku. Elegancki ton podkreśla stylowe, nastrojowe oświetlenie. Kolory możemy dowolnie zmieniać przechodząc przez całą paletę barw. Na pokładzie nie brakuje pojemnych schowków i miejsca na smartfona z indukcyjną ładowarką. Cieszy obecność rolet w drugim rzędzie i liczne gniazda USB-C. W parkowaniu w sukurs przyjdzie kamera cofania wraz z czujnikami.

Miejsca w bród

Konstruktorzy wygospodarowali mnóstwo miejsca w obu rzędach. Nad głowami, przed kolanami i na wysokości barków możemy liczyć na sporo przestrzeni. Istotne, że podłoga w drugim rzędzie jest niemal płaska. Do dyspozycji mamy też centralny ekran dotykowy o przekątnej 13 cali. Łączy się z internetem, nawigacją analizującą natężenie ruchu w czasie rzeczywistym i systemem kamer 360 stopni. Możemy go doposażyć w wydajne audio z 10 głośnikami. Warto również zdecydować się na przezierny wyświetlacz z rozszerzoną rzeczywistością.

Zasięg na poziomie auta spalinowego

Enyaq występuje w dwóch wersjach mocy – 179 lub 204 KM. Możemy też wybierać między litowo-jonowym akumulatorem o pojemności 62 albo 82 kWh. Bazowe warianty przekazują parametry na koła tylnej osi, ale usportowiony 80x zyskał wydajny system AWD. Auto z większą baterią potrafi przejechać nawet 534 km w cyklu mieszanym. Naładujemy je z domowego gniazdka, choć proces przyspieszy publiczna stacja, gdzie Skoda przyjmie nawet 125 kW. Jeśli dysponujemy fotowoltaiką, eksploatacja tego SUV-a w minimalnym stopniu obciąży domowy budżet.

Wszechstronna i rozsądnie wyceniona

Z Enyaqiem szybko się polubimy. Auto pewnie zachowuje się na drodze, a dzięki adaptacyjnemu zawieszeniu i precyzyjnemu układowi kierowniczemu, dodaje pikanterii do codziennej eksploatacji. Jest dobrze wyciszone, a adaptacyjny tempomat w połączeniu z systemem utrzymującym pojazd w zadanym pasie ruchu, pozwala na częściowo autonomiczną jazdę. Dodatkowo, można go objąć ochroną gwarancyjną do przebiegu 160 tysięcy km i wyposażyć w pompę ciepła. Ponadto, elastyczny program leasingowy sprawi, że miesięczna rata będzie dopasowana do naszych możliwości finansowych.

REDAKCJA

Copyright © Agora SA