Zawadiacki
Już pierwszy rzut oka na Toyotę Yaris Cross daje do zrozumienia, że mamy do czynienia z nietuzinkowym autem. Ten model Toyoty ma świetne proporcje i wyraziste dekory. Polacy ją pokochali, co pokazują liczby. Tylko przez pierwszych kilka miesięcy przedsprzedaży zebrano ponad trzy tysiące zamówień. Fenomen modelu tkwi też w technologii. Crossover może dysponować LED-owymi reflektorami i wydajnym napędem na cztery koła. W tym segmencie to rzadkie dodatki. Do tego dokładamy 17 centymetrów prześwitu, ochronne nakładki i możemy ruszać w lekki teren.
Nowoczesne jednostki napędowe
Mimo, że to najmniejszy crossover w gamie, paleta jednostek napędowych zaskakuje. W Toyocie nie ma miejsca na kompromisy. Każda z propozycji bazuje na benzynowym 1.5 z napędem na przednią lub obie osie. Klasyczne i jednocześnie podstawowe źródło mocy generuje 125 KM i zużywa w średnim rozrachunku 5,9 litra. To wolnossąca konstrukcja bez skomplikowanego osprzętu podnoszącego koszty serwisowe. Możemy ją doposażyć w automatyczną skrzynię. W obu przypadkach prędkość maksymalna wynosi aż 180 km/h.
Przytulne, a zarazem przestronne wnętrze
Poza dopracowaną mechaniką, Toyota Yaris Cross rozpieszcza przestronnym wnętrzem. Przy 418 cm długości, konstruktorom udało się wygospodarować sporo przestrzeni w dwóch rzędach. Do tego bagażnik, który pochłonie od 397 do 1097 l. Nowe multimedia z 9-calowym ekranem potrafią łączyć się z Android Auto i Apple CarPlay bezprzewodowo. W trosce o komfort akustyczny zdecydowano się na współpracę z firmą JBL. Obsługa wszelkich funkcji następuje intuicyjnie. Czytelność wskazań jest bez zarzutu, a jakość wykonania poszczególnych paneli rodem z segmentu o punkt wyższego.